niedziela, 29 grudnia 2013

Ulubieńcy roku 2013 (część 1)

Hej. Dziś pokażę Wam część moich ulubieńców roku 2013. Starałam się ograniczyć do tylko tych produktów, które faktycznie najbardziej polubiłam i na pewno (prędzej czy później) kupię je ponownie.

Clinique redness solutions.    
Szczerze powiedziawszy, jakiejś wielkiej różnicy w zaczerwienieniu moich policzków (bo głównie ta część mojej twarzy wymaga produktu przeciwko zaczerwienieniom) nie zauważyłam, noooooo może minimalna poprawa w kolorycie (bez szału :D) ale jego formuła, to jak szybko się wchłania, jak nawilża i jak pachnie powodują, że chętnie kupiłabym go ponownie. Jest tylko jedno "ale" - CENA. Zawartość 50ml, koszt ok. 230zł. 
   


Korektor Bourjois - Healthy mix. Odcień 52 - medium radiance.
Najlepszy korektor jaki miałam okazje próbować. Nadaje się zarówno pod oczy, a także na okolice nosa i policzki. Nie tworzy maski, lecz po wklepaniu palcami stapia się z naszą cerą i jest praktycznie niewidoczny. Średnio kryjący, poradzi sobie z delikatnymi cieniami i zaczerwienieniami. Dodatkową zaletą jest jego wydajność (wystarczy minimalna ilość aby spełnił swoje zadanie) i niska cena.


Róż Sephora. Odcień coral flush.
Produkt ożywia, nadaje zdrowy wygląd. Sprawia wrażenie naturalnych rumieńców, a delikatnie połyskujące drobinki rozświetlają twarz. Trzeba uważać, żeby z nim nie przesadzić, natomiast stosowany z umiarem jest godny polecenia.



Cienie do powiek INGLOT. Czarny - 391, fiolet - 325, beż - 330, brąz - 357.
Cienie uniwersalne. Można z nimi zrobić makijaż oka na każdą okazje. Ja używam ich prawie codziennie. Beżowy cień na całą powiekę, brąz na zewnętrzny kącik. Pozostałe najczęściej służą mi do zrobienia kreski na powiece. Wydajne, dobrze się trzymają na oku, nie osypują się.


Bibułki matujące.
Mam je zawsze w torebce, doskonałe do poprawienia wyglądu naszej twarzy w środku dnia. Moje kupiłam w Douglasie, ale dostaniecie je w prawie każdej drogerii.



Do następnego!


środa, 25 grudnia 2013

Święta!

Grudzień. Wigilia. Święta. Kompletnie tego nie czuje!
Nie wiem, pewnie to przez pogodę jaką mamy za oknem no ale cóż, możemy tego nie czuć a i tak to wszystko trwa. Wczoraj każdy z Nas razem ze swoimi najbliższymi zasiadł do stołu wigilijnego. Sianko pod obrusem, jemioła zawieszona pod sufitem, łamanie się opłatkiem, życzenia, następnie 12 potraw, kolędy no i choinka. A pod nią? Prezenty! 

Wiem, wiem. To nie one są najważniejsze i faktycznie. Im jestem starsza tym mniejsze one mają dla mnie znaczenie... ale mimo wszystko cieszą ;) Dlatego postanowiłam podzielić się z Wami tym co dostałam w tym roku. Chciałabym zaprezentować Wam recenzje tych oto produktów więc najpierw muszę Wam je przedstawić.




1. Perfumy. Michael Kors. Glam Jasmine. 




2. Benefit. Baza The POREfessional & emulsja do twarzy Triple Performing Facial Emulsion.




3. Naszyjnik Apart. 




4. Łyżwy.




5. Szczoteczka do mycia twarzy Clarisonic Mia 2 <3



Wkrótce pojawią się recenzje wybranych produktów. Mam nadzieję, że post się Wam podoba, proszę o komentarze. Piszcie mi czy coś mam zmienić, o czymś napisać. Może macie pytania o jakiś kosmetyk który akurat posiadam i używam? Jakieś uwagi? Chętnie poczytam i napewno odpowiem. 

A Wy? Co dostaliście pod choinkę? ;D 

Pozdrawiam, Sofie.
by Sofie92




Prolog.

Witajcie.
Jako, że to mój pierwszy post, postanowiłam zrobić małe wprowadzenie. Pomysł na pisanie bloga pojawił się w mojej głowie już jakiś czas temu ale to właśnie w ostatnich dniach podeszłam do tego poważniej... no i jest! W pierwszej chwili myślałam żeby nagrywać vlogi, ale moja nieśmiałość i ja stwierdziłyśmy, że na to przyjdzie jeszcze czas.

Na blogu będę pisać o codziennych sprawach, mam zamiar również robić recenzje kosmetyków oraz realizować różnego rodzaju tagi.

Zaczynamy!

by Sofie92